|
|
STONE AGE
Stone Age należy do gier typu worker placement , a jego fabuła osadzona jest w epoce kamienia łupanego. Rozgrywka przebiega w 3 fazach.
Gra toczy się do momentu wyczerpania stosu kart lub kafli punktacji, a wygrywa ją osoba, która uzyska najwięcej punktów.
Największym walorem gry jest jej wykonanie, które jest solidne i klimatyczne. W tej kwestii szczególnie cieszy dołączony do pudła kubek na kości. Poza tym na plus przemawia także łatwość i czytelność zasad, mnogość strategii prowadzących do zwycięstwa, reguła dzięki której pierwszy gracz (zmieniający się rotacyjnie) decyduje o kolejności rozpatrywania lokacji w fazie drugiej
Wad z pewnością jest kilka, jednak ja znalazłam tylko dwie. Najpoważniejszą jest skończona liczba elementów symbolizujących surowce. Sam producent sugeruje aby w przypadku gdy pula surowców się wyczerpie zastąpić je innymi przedmiotami np. zapałkami, cukierkami itp co dla mnie jest raczej słabe. Druga to z kolei losowość (którą wymieniam trochę wbrew sobie, gdyż osobiście cenię sobie tytuły oparte na tym elemencie a nie tylko na zaawansowanej strategii)- jeśli danego dnia nie mamy szczęścia w rzutach to niestety na zajęcie pierwszego miejsca raczej nie mamy co liczyć..
PODSUMOWANIE
W Stone Age grałam już wielokrotnie w każdej z możliwych opcji odnośnie ilości graczy. Za każdym razem rozgrywka cieszyła mnie równie mocno. Uważam, że gra jest bardzo dobrze zbalansowana i stoi na wysokim poziomie jeśli chodzi stronę wizualną oraz mechanikę. Dedykowana jest zarówno graczom początkującym, jak i osobom, które z seansów nad planszą uczyniły swoje hobby. Znajduje się w czołówce moich ulubionych gier i na pewno długo będzie gościć na naszym stole.
- Pierwsza polega na wysłaniu posiadanych członków plemienia do wybranych lokacji w celu pozyskania interesujących nas surowców (jedzenie, glina, drewno, kamień i złoto), określonych korzyści (pozyskanie nowego członka plemienia, przesunięcie się na torze żywności, zdobycie narzędzia), dodatkowych punktów lub kart dzięki, którym uzyskamy zarówno korzyści doraźne, jak i punkty na koniec rozgrywki.
- Druga faza to zbieranie plonów naszego wcześniejszego rozlokowania, Część z nich zostaje nam przyznana natychmiast (dodatkowy członek plemienia, tor żywnościowy, narzędzia), za niektóre musimy zapłacić (karty, kafle z punktami), a o pozostałe musimy zawalczyć wyrzucając określoną liczbę oczek na kościach otrzymanych w ilości odpowiadającej postawionym przy danym miejscu pionkom (surowce).
- Ostatnią fazą jest wykarmienie posiadanych członków plemienia, Jeśli nie dysponujemy odpowiednią ilością pożywienia musimy oddać zdobyte wcześniej surowce. Jeżeli i w tym segmencie cierpimy na deficyt musimy cofnąć się na torze punktacji.
Gra toczy się do momentu wyczerpania stosu kart lub kafli punktacji, a wygrywa ją osoba, która uzyska najwięcej punktów.
Największym walorem gry jest jej wykonanie, które jest solidne i klimatyczne. W tej kwestii szczególnie cieszy dołączony do pudła kubek na kości. Poza tym na plus przemawia także łatwość i czytelność zasad, mnogość strategii prowadzących do zwycięstwa, reguła dzięki której pierwszy gracz (zmieniający się rotacyjnie) decyduje o kolejności rozpatrywania lokacji w fazie drugiej
Wad z pewnością jest kilka, jednak ja znalazłam tylko dwie. Najpoważniejszą jest skończona liczba elementów symbolizujących surowce. Sam producent sugeruje aby w przypadku gdy pula surowców się wyczerpie zastąpić je innymi przedmiotami np. zapałkami, cukierkami itp co dla mnie jest raczej słabe. Druga to z kolei losowość (którą wymieniam trochę wbrew sobie, gdyż osobiście cenię sobie tytuły oparte na tym elemencie a nie tylko na zaawansowanej strategii)- jeśli danego dnia nie mamy szczęścia w rzutach to niestety na zajęcie pierwszego miejsca raczej nie mamy co liczyć..
PODSUMOWANIE
W Stone Age grałam już wielokrotnie w każdej z możliwych opcji odnośnie ilości graczy. Za każdym razem rozgrywka cieszyła mnie równie mocno. Uważam, że gra jest bardzo dobrze zbalansowana i stoi na wysokim poziomie jeśli chodzi stronę wizualną oraz mechanikę. Dedykowana jest zarówno graczom początkującym, jak i osobom, które z seansów nad planszą uczyniły swoje hobby. Znajduje się w czołówce moich ulubionych gier i na pewno długo będzie gościć na naszym stole.
Plusy i Minusy
|
|
Moim zdaniem... gra spisuje się doskonale jako lekka i tematyczna zabawa w którą można zagrać nawet z ludźmi którzy nie mieli wcześniej do czynienia z grami typu worker placement. Gra jest na tyle prosta, iż pozwala na czerpanie radości z rozgrywki nawet bez znajomości bardziej zaawansowanych taktyk... W grze można wygrać na wiele sposobów, i może się okazać, że gracz który przez wiekszość gry koncentrował się na tylko jednej drodze ku zwycięstwu przegrywa na samym finiszu z graczem który, zdawało by się, nie rozwijał się wystarczająco dobrze. Jak w każdej grze w której rzucamy kośćmi szczęście odgrywa wysoką rolę, jednakże w tej grze jest to szczęście sterowane- co pozwolę sobie wyjaśnić na prostym przykładzie. Załóżmy, że potrzebujemy 4 jednostki drewna do ukończenia konstrukcji, Mamy do dyspozycji 5 członków plemienia i jest nasza tura... w zależności od tego ilu pracowników wyślemy po drewno tyloma kośćmi będziemy w stanie rzucić, następnie- w przypadku drewna- dzielimy wynik przez 2 i otrzymujemy tyle jednostek drewna, I tu wkrada się strategia... otóż możemy wysłać jednego pracownika- ale w ten sposób maksymalnie możemy otrzymać 3 jednostki drewna (jeśli wykulamy 6 na kości) więc dużo nam to nie pomoże... możemy wysłać 2 pracowników na raz co teoretycznie pozwoli nam uzyskać 6 jednostek drewna- ale to tylko pod warunkiem ze wykulalibyśmy dwie szóstki. Czyli w przypadku 2 pracowników musielibyśmy wykulac 8 i więcej by być w stanie zaspokoić nasze zapotrzebowanie na drewno. Oczywiście moglibyśmy posłać całą piątkę po drewno bo wtedy mamy do dyspozycji aż 5 kości, co mniej więcej powinno nam zapewnić drewno jakie potrzebujemy- ale oznacza to, że nie wyślemy nikogo po jedzenie, narzędzia i karty specjalne- a wszystko to jest nam potrzebne by wygrać grę.
Tak więc widzicie, że pomimo tego, iż gra jest stosunkowo prosta nie powinna się szybko znudzić, jako że gracze rozgrywając kolejne gry będą odkrywać nowe strategie, dzięki czemu Stone Age może gościć dość często na stole.
Osobiście poleciłbym tą grę grupom 3 lub 4 osobowym... pomimo tego, że istnieje wariant rozgrywki dwuosobowej, z powodu dodatkowych zasad gra wiele traci i jeśli miałbym zagrać w jakąś grę tylko z jednym innym graczem wybrałbym zdecydowanie coś innego- jednak milo ze strony autora, iż przewidział możliwość gry dwuosobowej.
Tak więc widzicie, że pomimo tego, iż gra jest stosunkowo prosta nie powinna się szybko znudzić, jako że gracze rozgrywając kolejne gry będą odkrywać nowe strategie, dzięki czemu Stone Age może gościć dość często na stole.
Osobiście poleciłbym tą grę grupom 3 lub 4 osobowym... pomimo tego, że istnieje wariant rozgrywki dwuosobowej, z powodu dodatkowych zasad gra wiele traci i jeśli miałbym zagrać w jakąś grę tylko z jednym innym graczem wybrałbym zdecydowanie coś innego- jednak milo ze strony autora, iż przewidział możliwość gry dwuosobowej.
Widget is loading comments...